Droga do niezależności. Polski system gazowy gotowy na każdy scenariusz
Baltic Pipe i gazoport w Świnoujściu – te dwie inwestycje są najbardziej znanymi projektami wzmocnienia infrastruktury gazowej w Polsce. Jednak ich budowa nie miałaby większego sensu bez innych projektów, których zadaniem jest przesłanie pozyskanego gazu do różnych regionów kraju (i dalej) oraz bezpośrednio do odbiorców. Wśród nich na czoło wybija się zespół gazociągów, będących elementami korytarza gazowego Północ–Południe, który łączy Terminal LNG i Gazociąg Bałtycki z terminalem LNG w Chorwacji, biegnącym przez Polskę, Czechy, Słowację, Węgry i Chorwację. Jego wschodnia odnoga, przechodząca przez Strachocinę na Podkarpaciu do słowackiego węzła Veľké Kapušany, to interkonektor Polska–Słowacja, który został oddany w sierpniu tego roku.
Do tego nie można zapominać o nowych lokalnych gazociągach dystrybucyjnych i modernizacji już istniejących. Dopiero taki kompleksowy system daje możliwość zapewnienia bezpieczeństwa dostaw paliwa do wszystkich odbiorców, w dodatku paliwa, które może być do tej infrastruktury dostarczone z różnych źródeł, w zależności od uwarunkowań ekonomicznych oraz politycznych.
Wsparcie unijne rozbudowy infrastruktury gazowej to m.in. działanie 11.2 Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko z lat 2007–2013, a następnie działania 7.1 z ostatniej edycji tego programu w perspektywie finansowej 2014–2020. Dotowane inwestycje dotyczyły budowy i modernizacji infrastruktury przesyłowej i dystrybucyjnej gazu ziemnego i terminala LNG w Świnoujściu. Łącznie – dzięki wspomnianemu POIiŚ - jest to ponad 3,5 mld zł, z czego 80 proc. przeznaczono na infrastrukturę przesyłową, 8 proc. na dystrybucyjną, a 12 proc. na gazoport.
Dzięki temu powstało 1077 km gazociągów przesyłowych, 1 tłocznia gazu, 737 km gazociągów dystrybucyjnych oraz udało się dotychczas zwiększyć roczne zdolności regazyfikacyjne terminala LNG do 6,2 mld m3.
Warto tu dodać, że 50 proc. gazociągów powstałych w latach 2015–2021 zostało zbudowanych właśnie przy wsparciu funduszy unijnych. Sama sieć została w istotnym stopniu unowocześniona, wdrożono wiele inteligentnych funkcjonalności, m.in. stały monitoring pracy sieci. To zwiększyło bezpieczeństwo i skróciło czas reakcji na awarię, a także poprawiło elastyczność i trwałość infrastruktury.
Absolutnie rekordowym okazał się rok 2022. Spółka Gaz-System oddała do eksploatacji niemal 1000 km gazociągów. Jednak nie tylko pod tym względem jest to rok wyjątkowy. W 2022 kończy się też kontrakt jamalski, do którego dostosowany był system przesyłowy gazu w całej naszej części Europy. Zbieżność dat nie jest tu przypadkowa – Polska od lat przygotowywała się do tej chwili, inwestując właśnie w infrastrukturę, która pozwala zmienić układ na gazowej mapie naszej części Europy. Wybuch wojny w Ukrainie i związane z tym przetasowania na rynku energetycznym tylko potwierdziły słuszność wyborów dokonywanych w poprzednich latach, a mających uniezależnić nas od importu paliwa z kierunku wschodniego.
Północ-południe, czyli niezależność od Rosji
Do niedawna głównym, tradycyjnym i "oczywistym" kierunkiem przesyłu gazu i ropy w Europie była linia wschód–zachód. Przez całe dekady układ ten funkcjonował i wzmacniał pozycję najpierw Związku Radzieckiego, a potem Rosji, jako głównego dostawcy surowców do krajów na zachodzie kontynentu (i Polski). Ten monopolistyczny układ zaczęto w końcu przełamywać, poszukując innych źródeł, co stało się możliwe między innymi dzięki rozwojowi technologii skraplania i transportu gazu wielkimi statkami-gazowcami. Powstały nowe terminale, umożliwiające przyjmowanie gazu bezpośrednio od sprzedawców na Bliskim Wschodzie czy w USA.
Z polskiego Terminalu LNG gaz w stanie skroplonym (czyli takim, w jakim przypływa do gazoportu) jest w części rozwożony po kraju cysternami do lokalnych stacji regazyfikacyjnych, ale większość regazyfikowana jest na miejscu i wtłaczana do gazociągów. Jak do tej pory głównym odbiorcą tego paliwa jest PGNiG i trafia ono do krajowych klientów tej firmy.
Jednak gaz ze Świnoujścia może też być przesłany dalej na południe dzięki jednej z największych inwestycji energetycznych w Europie, czyli Korytarza Północ–Południe, łączącego Świnoujście z chorwackim terminalem LNG Adria na wyspie Krk oraz – przez interkonektor słowacki – z kierunkiem południowo-wschodnim.
Ta ogromna inwestycja po stronie polskiej realizowana jest przez spółkę Gaz-System, która podzieliła całość przedsięwzięcia na 17 różnych projektów, z których ostatni został zakończony w sierpniu tego roku. Ostatnim elementem był wspominany już interkonektor, zbudowany wspólnie przez Gaz-System i Eustream, słowackiego operatora gazociągów.
Cała lista tych projektów to gazociągi: Lwówek – Odolanów (podzielony na dwa projekty), Czeszów Wierzchowice, Czeszów – Kiełczów, Zdzieszowice – Wrocław (podzielony na dwa projekty), Zdzieszowice – Kędzierzyn, tłocznia Kędzierzyn, Tworóg – Kędzierzyn, Tworóg – Tworzeń, ), Pogórska Wola – Tworzeń (trzy projekty), Strachocina – Podgórska Wola, Hermanowice – Strachocina oraz węzeł Strachocina i interkonektor Polska – Słowacja.
Dzięki tej inwestycji Polska zyskuje całkowicie nowe źródła surowca, w tym dostęp do terminalu LNG w Chorwacji i innych zasobów. Jest to też droga, którą gaz może płynąć z naszego kraju dalej na południe. Daje to pewność niezakłóconych i dostatecznych dostaw gazu do odbiorców krajowych, a do tego poprawia bezpieczeństwo i stan techniczny krajowej sieci gazowej.
Międzynarodowe możliwości z dofinansowaniem z UE
Budowa Korytarza Północ–Południe w znacznej mierze została sfinansowana z Funduszy Europejskich, m.in. z programu Infrastruktura i Środowisko. Instytucją, która wdraża ten program w Polsce, czyli odpowiada za weryfikację, monitorowanie i rozliczenie projektów, jest Instytut Nafty i Gazu – Państwowy Instytut Badawczy w Krakowie. Jak wynika z informacji Instytutu – unijne środki pokryły niemal połowę kosztów, czyli 2 mld 185 mln zł z 4,9 mld wartości całej inwestycji.
Tu należy dodać, że sam interkonektor Polska-Słowacja i Węzeł Strachocina były finansowane z CEF, czyli instrumentu UE "Łącząc Europę" (Connecting Europe Facility – CEF). Przedsięwzięcie to efekt realizacji priorytetowej koncepcji infrastrukturalnej UE, nazwanej "Gazowym Połączeniem Międzysystemowym Północ-Południe w Europie Środkowo-Wschodniej i Południowo-Wschodniej" (NSI East Gas). Inwestycja należy też do Projektów o znaczeniu wspólnotowym (PCI, Projects of Common Interest), co potwierdza jej kluczowe znaczenie w realizacji europejskiej polityki energetycznej i klimatycznej i pozwala na wsparcie z CEF.
Korytarz Północ–Południe doskonale wpisuje się we wcześniej zrealizowane inwestycje, takie jak gazociągi Świnoujście–Szczecin czy Szczecin–Lwówek. Ten ostatni też powstał dzięki finansowaniu z Funduszy Europejskich, był to Program Infrastruktura i Środowisko na lata 2007–2013 i było to 163 mln zł, podczas gdy całość kosztowała 554 mln zł. Oba te gazociągi to część systemu mającego za zadanie połączenie Terminala LNG z polskim systemem przesyłowym. Warto tu przy okazji dodać, że dofinansowanie do pierwszego etapu budowy Terminala to 888 mln zł, a obecna rozbudowa to z kolei 461 mln zł dotacji.
Nie można też zapominać o potencjale, jaki w całej tej układance ma Baltic Pipe, czyli kolejna inwestycja wzmacniająca bezpieczeństwo Polski i Europy, która umożliwi import gazu w ilościach przekraczających wielkości, jakie Polska kupowała przez ostatnie lata od Rosji. Pełna przepustowość to ok. 10 mld m3 rocznie, a to pozwala na przesył gazu dalej, do odbiorców poza południowymi granicami naszego kraju. Najbardziej rozpoznawalnym elementem tej inwestycji jest oczywiście gazociąg podmorski, ale nie można pomijać faktu, że w ramach tego projektu zrealizowano też budowę lub rozbudowę trzech tłoczni oraz 232 km gazociągów w krajowej sieci przesyłowej. Inwestycja kosztowała ok. 1,6 mld euro. Dzięki uznaniu Baltic Pipe przez Komisję Europejską za "projekt o znaczeniu wspólnotowym" (PCI) możliwe było dofinansowanie inwestycji w ramach wspominanego już instrumentu "Łącząc Europę" (CEF). Łączna wysokość przyznanego dofinansowania to 266,8 mln euro
W 2022 r. polski system gazowy otworzył się też na kierunek bałtycki dzięki interkonektorowi z Litwą o łącznej przepustowości 2,4 mld m3 w kierunku Litwy, Łotwy, Estonii i Finlandii. Tutaj również pomogło dofinansowanie z CEF w wysokości 276 mln euro.
Dla całości obrazu dodajmy jeszcze informację, że do Polski realizowane są też już dostawy z terminala LNG w Kłajpedzie, a Gaz-System jest w zaawansowanej fazie planowania pływającego terminala LNG w Zatoce Gdańskiej, który będzie miał możliwość dostarczenia do systemu nawet 6,1 md m3 gazu rocznie.
Taka sieć połączeń daje niemające precedensu w historii możliwości zarządzania zakupami i dystrybucją gazu w całej naszej części Europy. Daje niezależność od Rosji, ale też gwarantuje dostęp do najlepszych cen, oferowanych przez dostawców na światowych rynkach gazu.
Artykuł jest współfinansowany przez Unię Europejską ze środków Funduszu Spójności w ramach Pomocy Technicznej Programu Infrastruktura i Środowisko 2014-2020